wtorek, 30 kwietnia 2013

Rozdział piąty


Przeczytaj tekst pod rozdziałem!

  Wszyscy w popłochu zaczęli zbierać swoje rzeczy i ubierać je na siebie byle jak. Kiedy byli w miarę ogarnięci ustawili się mimo woli w rzędzie.
  -Co to ma znaczyć?- zapytał ojciec Megan już trochę spokojniejszy.- Myślałem, że mają przyjść do ciebie tylko Michael i Kasandra. Co ta piątka żigolaków tu robi?- spytał wskazując na One Direction. Chłopcy mieli nietęgie miny.
  -Tato, to są moi współpracownicy. Ci, którym ułożyłam ten układ na casting- powiedziała Megan kojącym głosem.- Poza tym nie masz się czym martwić, tato. Nic złego się nie działo.
  -JAK TO NIC ZŁEGO?!- ponownie wybuchł pan Blase.- BIEGAŁAŚ W SAMEJ BIELIŹNIE PRZY JAKICHŚ CHŁOPAKACH! ZRESZTĄ, CO WY TU JESZCZE ROBICIE?!- zapytał wskazując na 1D.- WYNOCHA!- ryknął i zagonił ich do drzwi wyjściowych. Rzucili niedbałe „Cześć” i się ulotnili. Pan Blase zwrócił się do pozostałej trójki.- Kto wpadł na ten genialny pomysł, żeby ich tutaj zaprosić?
  -Sami się wprosili, tato- powiedziała spokojnie Meg.
  -My nawet o tym nie wiedzieliśmy- rzekł Mike.
  -Dobra. A ten równie wspaniały pomysł rozbieranego pokera?- Megan nieśmiało uniosła rękę w górę cały czas oglądając dywan. Nigdy nie był tak bardzo interesujący.- Dobrze, Mike, Kas, idźcie, proszę.- Bliźniaki natychmiast zebrały się i wyszły.- A ty, moja panno, marsz do pokoju. Jutro o tym pogadamy. Zbieraj karty i zmykaj.
  -Przepraszam…- wyszeptała Meg  i zrobiła to, o co poprosił ją ojciec.

  Megan obudziła się. Był pochmurny dzień. Dziewczyna niechętnie zwlekła się z łóżka, chwyciła szlafrok i zeszła do kuchni. Chyba nikt jeszcze nie wstał, ponieważ w domu było wyjątkowo cicho. Szatynka zrobiła sobie jajecznicę i zaczęła ją konsumować, kiedy usłyszała dzwonek do drzwi. Przewróciła oczami i siedziała dalej. Jednak dźwięk nie ustawał. Łapczywie napchała jajecznicę do buzi i poszła otworzyć.
  -CZEGO?!- krzyknęła z pełnymi ustami. W drzwiach stało One Direction.- Kurde no, tylko nie wy! Wiecie co wam zrobi mój ojciec?!
  -Meg…- zaczął Liam.- Nie przyszliśmy tu w związku z wczorajszym zajściem. Pół godziny temu byliśmy umówieni pod studiem na próbę.
  -Jak to pół godziny temu?! Umówiliśmy się na trzynastą- powiedziała urażona.
  -No, a teraz jest wpół do drugiej- powiedział Loczek.
  -Nie, to niemożliwe! Cholera!- krzyknęła dziewczyna.- Dobra wejdźcie, dokończę śniadanie, ubiorę się i zejdę. Czekajcie tu- powiedziała i wpuściła piątkę idiotów do domu.
  Chłopcy z prędkością światła zasiedlili salon. Megan poszła do kuchni, aby schować brudne naczynia do zmywarki i napić się herbaty. Potem pobiegła szybko na górę i ubrała jakieś luźne ciuchy. Dzisiaj postawiła na naturalność i nie robiła żadnego makijażu. Poszła jeszcze do łazienki i załatwiła swoją powinność. Truchtem zeszła na dół.
  -Jestem gotowa, idziemy?- zapytała chłopaków.
  -Jasne, chodźmy- powiedział Lou chwytając swoją bluzę.

  -Kurde, chłopaki, błagam przyłóżcie się do tego jakkolwiek!- krzyknęła zrezygnowana dziewczyna patrząc na tragiczne poczynania mężczyzn.- Co to jest, Liam?! Biodra mają być w ciągłym ruchu! Lou, zaspany jesteś! Harry, Zayn, nie wygłupiajcie się już! Horan, ciebie nawet nie skomentuję…- Megan udzielała im niezbędnych rad jeszcze przez parę minut, kiedy nagle do studia wpadła Kasandra.
   -Meg, Meg, Meg! Znalazłam!- krzyczała w niebogłosy.
  -Co znalazłaś?- zapytała zniecierpliwiona szatynka.
  -Jak to co?!- oburzyła się Kas.- MIESZKANIE!- Dziewczyny zaczęły razem podskakiwać i piszczeć. Zatańczyły jeszcze jakiś dziwny taniec, któremu chłopcy przyglądali się z głupkowatymi minami.
  -Ej, możemy się już skupić na próbie?- spytał Horan.- Nie dość, że się spóźniłaś, to jeszcze przerywasz w połowie!
  -Opanuj swe emocje, Niall- odwarknęła dziewczyna.- I tak dzisiaj nic wam nie wychodzi. Może zamiast tracić tutaj czas pójdziemy na lody?- zaproponowała, na co wszyscy ochoczo pokiwali głowami.

  -NIALL! ZACHOWUJ SIĘ PRZY KOBIETACH!- krzyknął Hazza uderzając Nialla w potylicę.
  -Ale co ja zrobiłem?!- oburzył się blondyn z ustami pełnymi lodów waniliowych.
  -Co za idiota…- szepnęła sama do siebie Megan.
  -EJ, SŁYSZAŁEM!- ryknął Niall wskazując na nią palcem. Megan strzeliła jedynie tzw. „facepalm’a”.
  -Dobra, chłopaki. Miło było, ale się skończyło. Musimy z Megan obczaić to nowe mieszkanko- powiedziała Kas wstając od stolika. Meg natychmiast poszła w jej ślady.
  -Czekajcie, odwieziemy was- powiedział Malik.
  -Nie, to niedaleko- odpowiedziała mu Kas.
  -NALEGAM!- krzyknął Hazza.- Podaj tylko adres.
  -Flower Street 28- powiedziała niechętnie Kas, na co chłopcy po paru sekundach milczenia ryknęli śmiechem.
________________________
Witam po mojej długiej nieobecności ;) Rozdział byłby o tysiąckroć lepszy, gdybym dodawała go w małych częściach co parę dni, ale jednak jest w nim zawarte, to co chciałam. Pytania: Czemu Meg zaspała? Czemu chłopcy się śmiali?
A teraz parę ogłoszeń:
1. Od następnego rozdziału zmieniam narrację na pierwszoosobową.
2. Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach zapiszcie się w zakładce "Informowani i kontakt ze mną".
3. NIE BĘDZIE NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU, JEŻELI POD TYM NIE ZNAJDZIE SIĘ 5 KOMENTARZY!
Nie lubię tego robić, ale mimo tak wielu wejść (za które chcę teraz podziękować, jesteście wspaniali ♥) czuję się, jakbym pisała dla siebie. Tylko nieliczni komentują, a nawet taki komentarz jak "Spoko ;)" (bez reklamy -,-') bardzo motywuje do dalszej pracy :D
Do następnego, mam nadzieję, że się postaracie :*
I love you all!
Agata ;*

6 komentarzy:

  1. fajny rozdzaiał:D czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ubsdchyusvctasycvatycr ubóstwiam cię *.* GADAJ CZEMU ONI SIĘ ŚMIALI???
    pisz szybciej xDD
    @EjToMoje

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy motyw urywania w polowie. Ale fakt jest taki... Czy oni wszyscy musza sie tak nielubic? Serio, jak mozna nie polubic chlopakow z One Direction. To po prostu awykonalne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! Dlaczego w tym momencie mam pewne przypuszczenia dlaczego chłopcy się śmiali ale nie wiem czy trawiłam podejrzewam że Meg i Kas będą zmuszone mieszkać koło 5 wariatów Ja nie mogę tak mnie zżera ciekawość Czekam na następny z wzmocnioną niecierpliwością! Ubóstwiam Ciebie i twoje opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę dodawaj nowsze rozdziały bo to opowiadanie jest świetne!

    OdpowiedzUsuń