poniedziałek, 25 marca 2013

Rozdział drugi


  Słońce powoli wlewało się do pokoju Megan. Promienie dotarły już do jej twarzy budząc ją. Dziewczyna otworzyła oczy i przewróciła się na bok. Była sobota, więc Meg mogła dłużej poleniuchować. Sięgnęła po swojego Samsunga Galaxy Mini. Było piętnaście po dziewiątej. Brunetka usiadła i przeciągnęła się z uśmiechem. Wyszła spod kołdry i założyła na nogi swoje puchate ciapki, a na ramiona zarzuciła niebiesko-zielony szlafrok. Wyszła ze swojego pokoju i podążyła do ubikacji. Słyszała szum wody, więc zapukała.
  -Zajęte!- Usłyszała głos swojego brata dochodzący zza drzwi.
  -Steve, ile ci to zajmie?- zapytała starsza siostra lekko zniecierpliwionym głosem.
  -Zaraz wychodzę- krzyknął Steve. Megan wróciła do swojego pokoju, aby przygotować sobie świeże ubrania i bieliznę.
  Kiedy skończyła usłyszała, że ktoś trzaska drzwiami łazienki. Chwyciła wcześniej przygotowane rzeczy i pobiegła do łazienki. Wyminęła zaspanego ojca, który także szedł w tamtym kierunku. Weszła do pomieszczenia i zamknęła drzwi na klucz. Rozłożyła ubrania na szafce, rozebrała się i weszła pod prysznic.

  Megan wyszła z domu na chodnik. Był prześliczny dzień, więc Meg nie spieszyła się. Dziewczyna bardzo się wyspała co dziwiło ją, ponieważ nie mogła spać do trzeciej. Przez cały ten czas myślała o przesłuchaniu do teledysku. Miała tylko trzy dni, aby przygotować jakiś sensowny układ. Lubiła metal i rock, ale piosenka, do której miała tańczyć przypadła jej do gustu.
  Skręciła za róg skąd miała tylko pięć minut drogi do szkoły. Nuciła sobie „Magic”, a kiedy doszła do budynku zaczęła już śpiewać. Wpadł jej do głowy genialny pomysł na układ. Zdjęła z ramienia torbę i zaczęła tańczyć na korytarzu. Tak, układ był doskonały! Szkoda tylko, że tańczyła go przy sekretarce, nauczycielu postury i rytmu i jakimś nowym uczniu. Natychmiast się zarumieniła, chwyciła swoją torbę i pobiegła do szatni.

  Po wyczerpującej lekcji tańca współczesnego nareszcie miała cały dzień tylko dla siebie.  Ruszyła w stronę ulubionej kawiarni, gdzie miała na nią czekać ponoć jakaś niespodzianka. Myślała cały czas nad swoim układem. Wiedziała, że musi go dopracować, ale kiedy skończy będzie miała pewność, że wygra. Widziała już kawiarnię, musiała tylko przejść przez ulicę. Megan, jak to Megan rozejrzała się uważnie i ruszyła prędko przed siebie. Była już prawie po drugiej stronie kiedy usłyszała klakson nadjeżdżającego samochodu, który był pięć metrów od niej, a z każdą sekundą się przybliżał. Skoczyła przed siebie w popłochu i upadła na chodnik. Krew ściekała z jej kolana i łokcia, ale oprócz tego wszystko było w porządku. Auto zatrzymało się dokładnie w tym miejscu, w którym dziewczyna była przed paroma chwilami. Megan usiadła wygodniej i przyciągnęła do siebie torbę. Z samochodu wysiadło dwóch chłopaków- blondyn i szatyn. Ten drugi podbiegł do dziewczyny i pomógł jej wstać.
  -Nic ci nie jest?!- dopytywał zaniepokojony mężczyzna.
  -Nie, nie, wszystko w porządku- powiedziała spokojnie Meg. Kiedy stanęła poczuła lekki ból w lewym kolanie, ale zlekceważyła to. Szatyn cały czas o coś się pytał, ale dziewczynie nie chciało się już odpowiadać. Chciała już pożegnać się i iść na spotkanie z przyjaciółką.
  -Ważne, że nic się nikomu nie stało- powiedziała w końcu. Ruszyła już w stronę kawiarni kiedy usłyszała krzyk jednego z chłopaków.
  -…Przecież ta łamaga nie potrafi chodzić!... Lou, nie obchodzi mnie to, że szła powoli, a ty jechałeś szybko!... Do cholery, wlazła ci pod koła, a ty jej pozwalasz iść?!
  Megan po tych wszystkich słowach wróciła do chłopaków. Odepchnęła lekko szatyna do tyłu i stanęła przed blondynem.
  -Po pierwsze,- zaczęła- mogłeś wyrazić swoją opinię nieco ciszej i wcześniej. Po drugie, ja rozejrzałam się, szłam w normalnym tempie, tylko twój kolega wjechał na ulicę jak szalony. Po trzecie twój kolega prowadził, ja przechodziłam. Wybaczyliśmy sobie wszystko, więc nie widzę sensu twoich bulwersów- powiedziała, nadepnęła chłopakowi lekko na stopę i z podniesioną głową weszła do kawiarni.

  Megan siedziała u siebie w pokoju. Czytała jakąś nudną książkę, która jedynie doprowadzała ją do błogiego snu. Był to wtorkowy wieczór. Meg bardzo długo i wytrwale pracowała nad układem do piosenki zespołu One Direction. Według ludzi, których zmusiła do ocenienia jej wyczynów wychodzi jej idealnie. Jednak sama dziewczyna nie była zbyt przekonana co do tej teorii.
  Przewróciła kolejną stronę. Casting jest już jutro po dwunastej. Powinna jeszcze trochę przed nim poćwiczyć i wstać o jedenastej.
  Następna strona. Była już trzecia nad ranem, ale w tej chwili akcja zaczęła się rozkręcać, przez co Megan kompletnie dała pochłonąć się historii.

  Słońce już dawno zapełniło cały pokój Megan. Dziewczyna otworzyła oczy i odkleiła twarz od ostatnie stronicy książki. Włosy miała poplątane, a jej ubrania były pogniecione i lekko zapocone. Dziewczyna wyciągnęła się i spojrzała na zegarek. Natychmiast poderwała się z miejsca. Była trzynasta dwadzieścia sześć. Wzięła ciuchy, które na szczęście jeszcze wczoraj przygotowała i pobiegła do łazienki. Kiedy woda grzała się na szybko odtańczyła kilka razy układ. Rozebrała się i weszła pod prysznic.

  Była czternasta, kiedy Megan wbiegła do studia. Zapytała sekretarki gdzie jest przesłuchanie, a kiedy ta wskazała jej drzwi natychmiast tam pobiegła. Wszędzie było pusto, była ostatnio uczestniczką castingu. Ze wskazanego wcześniej pomieszczenia wyszła jakaś uśmiechnięta dziewczyna, a za nią widziała, że zespół zbierał się już do wyjścia. Wbiegła prędko do środka.
  -Przepraszam, zdążę jeszcze?!- zadała pytanie dysząc ciężko. Odwróciła głowę w stronę chłopaków.
  -TO WY?!- krzyknęła.
________________________
Cześć i czołem :D Przepraszam Was bardzo, że tak długo nie dodawałam rozdziału. Za błędy także chciałam Was przeprosić, ale nie mam czasu już sprawdzać.
Jak podoba się rozdział i nowy wygląd bloga? I bardzo prosiłabym, żebyście wstawiali button reklamowy na swoje blogi, bo póki co to są tutaj pustki :P
To do następnego :D
I chciałam jeszcze polecić blog Ananaseq
I love you all!
Agata ;*

7 komentarzy:

  1. Bardzo, bardzo fajnie zrobiony blog! podoba mi się ten styl prowadzenia bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :)
    Świetny rozdział :)

    Vicky ♥

    Zapraszam także do mnie. Dopiero zaczynam :)
    http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest super i czekam na nexta ;D

    zapraszam do mnie:
    trololololo-one-direction.blogspot.com

    /Karolina XxXxXx

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :3
    Szkoda, że nie ma obserwujących, bo bym się dodała i była na bieżąco :c
    Ale będę sprawdzać, no chyba że dodasz :P

    http://letmefeeloursicklove1d.blogspot.com zapraszam także do mnie :)
    Będę wdzięczna za każdy komentarz, z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz świetny styl pisana:d
    Podoba mi się ten rozdział poprzedni też :D
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super super super ;p

    zapraszam na moje opowiadanie o chłopakach z one direction ;p mile widziane komentarze, które motywuja do dalszego pisania opowiadania
    www.one-direction-1d-stories.blogspot.com

    Zapraszam xxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Tematyka ogólnie ciekawa. Za dużo razy używasz imienia głównej bohaterki reszta jest okej.

    OdpowiedzUsuń