czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział dziewiąty

  Próbowałam zamknąć drzwi, ale chłopak postawił swoją stopę między nimi a futryną. Zaczęłam się lekko bać, ale zachowałam zimną krew.
  - No hej, ślicznotko. Dawno się nie widzieliśmy, prawda? – powiedział mój były chłopak z podłym uśmieszkiem na ustach. – Chyba jakieś dwa lata.
  - Tak. – Pokiwałam głową i przełknęłam ślinę. Chris zaśmiał się donośnie.
  - Meg, kochanie…
  - Nie mów na mnie „kochanie”! – wzburzyłam się. – W ogóle nic do mnie nie mów, wynoś się stąd! Znowu chcesz mi zrujnować życie, palancie! – krzyczałam przez łzy.
  - Meguś, gdzie twoja kultura! Niedość, że mnie nie wpuściłaś do domu, to jeszcze w drzwiach nazywasz mnie palantem… Nieładnie, kochana. – Chciał mnie dotknąć, ale odsunęłam się od niego.
  - Wynoś… się… - powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
  - A kiedyś chciałaś spędzać ze mną cały swój czas, nie pamiętasz? Przecież było nam tak miło razem, zapomniałaś już? – mówił, udając skruchę. Tak, w naszym związku były piękne chwile, ale więcej było tych złych… zdecydowanie za dużo.
  - Chris, proszę cię, wyjdź. Wyjdź i nigdy nie wracaj – mówiłam, a łzy spływały mi po policzkach. Chciał je otrzeć, ale ponownie zrobiłam unik.
  - To co, może mnie wpuścisz? – zapytał ponownie. Pokręciłam przecząco głową. Usłyszałam, że ktoś schodzi po schodach.
  - Meg, a co to za krzyki? – spytała moja przyjaciółka z przerażeniem na twarzy. Przestraszyła się jeszcze bardziej, gdy w drzwiach ujrzała Chrisa. – TY!
  - O, Kas! No co tam u ciebie, kochana? – Wyszczerzył się głupkowato.
  - Ty pieprzony egoisto! Wynoś się stąd albo zaraz przemebluję ci tą szkaradną facjatę! – krzyczała moja przyjaciółka. Z jednej strony byłam jej wdzięczna za wsparcie, ale z drugiej bałam się o nią, bo chciała pobić Chrisa. Mały problem, że on trenował boks.
  - Chris, wyjdź… - wyszeptałam cicho. Szatyn spuścił głowę i odszedł od drzwi. Chciałam je zamknąć, kiedy nagle odwrócił się i wymierzył mi liścia w twarz. Policzek mocno mnie piekł. Łzy poleciały ciurkiem z oczu. Kasandra natychmiast się na niego rzuciła, ale Chris z łatwością ją odepchnął i wylądowała na podłodze przy kanapie. Mój były chłopak kucnął przy mnie.
  - Myślałaś, że tak łatwo sobie pójdę, co? – Znowu podniósł na mnie rękę, ale tylko zaśmiał się i opuścił ją, kiedy zobaczył, że aż skuliłam się ze strachu. – Boisz się mnie, hę? Poprzednim razem nie dostałem tego, czego chciałem, ale teraz będzie inaczej!
  Ścisnął mój nadgarstek i podciągnął mnie w górę. Stałam tuż przed nim. Jego klatka piersiowa drżała pod wpływem szyderczego śmiechu.
  - To jak, Megs, siłą, czy po dobroci? – zapytał, podciągając moją zapłakaną twarz za podbródek, tak, abym na niego spojrzała.
  - Nie mów… na mnie… „Megs” – powiedziałam przez zaciśnięte zęby. Znowu się zaśmiał i zbliżył swoją twarz do mojej, cały czas patrząc mi głęboko w oczy. Mój oddech był przerywany krótkimi szlochami, serce biło mi głośno i szybko. Chris zbliżył swoje usta do moich, ale w ostatniej chwili zwrócił się do mojego ucha.  
  - Czyli jednak siłą, tak? – rzekł i przewiesił mnie sobie przez ramię. Zaczęłam krzyczeć, piszczeć, bić go. Porwałam ze stolika szklaną butelkę i uderzyłam Chrisa w głowę. Nie dużo mu to zrobiło. Jedynie lekko krwawił. Skierował się ku schodom prowadzącym na górę, kiedy nagle usłyszałam znajomy głos.
  - Megan, co tu się dzieje?! – krzyknął Niall z czekoladkami i jakimś filmem w rękach. Natychmiast upuścił te rzeczy i podbiegł do Chrisa. Mój były usadził mnie na schodach i odwrócił w stronę blondyna. Nialler był od niego niewiele wyższy, ale porównując ich mięśnie… Chris wygrywał tę konkurencję, choć Niall nie był bez szans. Horan wymierzył mocnego prawego sierpowego. Szatyn upadł na podłogę niedaleko mnie. Krew leciała mu z nosa, jednak bardzo szybko się podniósł i stanął naprzeciwko mojego wybawcy. Uderzył go pięścią w brzuch. Członek One Direction przewrócił się i zwijał z bólu. Mój były podszedł do niego i chciał kopnąć. Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na plecy, dzięki czemu odsunął się od Nialla.
  - EJ! – ryknęłam głośno ze łzami w oczach. – Nie wiesz, że nie kopie się leżącego, pieprzony dupku?!
  Zeszłam mu z pleców, a właściwie, to on mnie zrzucił. Stanął naprzeciwko mnie. Zauważyłam, jak moja przyjaciółka sięga po telefon. Błagam, niech zadzwoni na policję, a nie do mojego taty.
  Chris chciał mnie uderzyć z liścia, ale zrobiłam unik i uderzyłam go z kolana w krocze. Upadł obok Nialla. Odsunęłam go pod ścianę i na wszelki wypadek uderzyłam go mocno w twarz. Walnął nią jeszcze w posadzkę, przez co stracił przytomność. Uf. Podbiegłam do Nialla.
  - Nialler, żyjesz?! – zapytałam go przerażona. Na szczęście już tylko leżał i trochę jęczał.
  - Żyję, ale moje bebechy nie mają się najlepiej… - powiedział i skrzywił się. Podałam mu rękę i pomogłam wstać. Syknął z bólu.
  - Przepraszam… - mruknęłam. Zaprowadziłam go na kanapę. Kas już stała i lekko się trzęsła.
  - Policja już jedzie – rzekła bezceremonialnie. Blondyn położył się na sofie.
  - Zdejmij koszulkę – powiedziałam.
  - Słucham?
  - Zdejmij koszulkę, nie słyszałeś? – zdenerwowałam się, siadłam obok niego i podwinęłam mu bluzkę. Zaczęłam go badać. – Masz połamane dwa żebra. Będziesz miał też wielkiego siniaka. Musisz jechać na izbę przyjęć.
  - Skąd wiesz, co mi jest? – zapytał z niedowierzaniem.
  - Byłam kiedyś skautem – rzekłam z uśmiechem.

  - Nie chcę wam przerywać, ale policja się zbliża – powiedziała moja przyjaciółka. Usłyszeliśmy syreny policyjne.
__________
Cześć Wam :) Ech, wróciłam :D Wakacje były całkiem, całkiem, ale rewelacji nie ma, dupy nie urywa. 
Dobra, czas na sprawy techniczne.
1. Do zakładki "Bohaterowie ♥" dodałam troje nowych bohaterów. Oto oni:

Chris Thompson
Dwudziestopięcioletni były chłopak Megan. Trenuje pływanie i boks.

Rodzice Steve'a i Megan (20 lat temu i 5 lat temu)
John i Tiffany Blase

2. ZWIASTUN OPOWIADANIA
znajduje się w zakładce "ZWIASTUN ♥" link: The Good Times Of Today - Zwiastun
Nie wiedzieć czemu, nie mogę wstawić do tego posta filmiku, przykro mi ;c

3. OGŁASZAM KONKURS, O KTÓRYM NAPISZĘ W ODDZIELNEJ ZAKŁADCE JUŻ JUTRO!!!
4. Nominacje również pojawią się jutro w oddzielnej zakładce :) 

I love you all!
Agata ;*

2 komentarze:

  1. super rozdział, chciałam poznać następny, ale skoro zawieszasz bloga to szkoda

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam problemy z twitterem i nie wiedziałam, że jest nowy rozdział ;( Przepraszam cię ♥
    Chris to skur...czybyk. Dobrze, że przyszedł Nialler ♥
    Świetny rozdział... Szkoda, że zawiesiłaś bloga :< Czekam na nexta mając nadzieję, że wrócisz ♥
    @EjToMoje

    OdpowiedzUsuń